Ich marka jest rozpoznawalna w całej Polsce. Rodzina osiągnęła sukces zarówno w biznesie, jak i poza nim

Ich marka jest rozpoznawalna w całej Polsce. Rodzina osiągnęła sukces zarówno w biznesie, jak i poza nim

„`html

Rodzina Goczałów a Rajd Dakar

Rodzina Goczałów miała zamiar zająć całe podium Rajdu Dakar i wpisać się w jego historię. Po sukcesie 18-letniego Eryka pojawiły się oskarżenia o zazdrość ze strony konkurentów. Ostatecznie założyciel Energylandii zdecydował z całą rodziną o wycofaniu z tegorocznej edycji. W artykule przedstawimy szczegóły tego wydarzenia.

Eryk Goczał: Historyczna wygrana

Eryk Goczał już przeszedł do historii Rajdu Dakar, którego edycja rozpoczęła się 3 stycznia. Już w wieku 18 lat, w 2022 roku, wygrał tę wymagającą imprezę terenową w kategorii SSV, drugiej pod względem trudności w rajdzie. Pomimo prób powtórzenia sukcesu w kolejnym roku, w nieokreślonych okolicznościach Energylandia Rally Team została wykluczona z zawodów.

Kontrowersje wokół dyskwalifikacji

Dwudziestoletni Eryk, mający ponad godzinę przewagi nad konkurencją w momencie dyskwalifikacji, pewnie zmierzał ku drugiemu zwycięstwu. Mimo niepowodzenia Goczałowie nie poddali się i rozpoczęli współpracę z marką Taurus, liderem w klasie pojazdów SSV, planując powrót w 2025 roku. W październiku najmłodszy członek rodziny wygrał Rajd Maroka. Jednak kilka tygodni później ogłoszono ich wycofanie z zawodów w Arabii Saudyjskiej.

Kulisy decyzji o wycofaniu się

Rodzina Goczałów nie skomentowała wycofania się z Dakaru. W listopadzie Marek Goczał wskazał na zmianę ustaleń przez organizatorów jako powód, który skłonił ich do rezygnacji. Nie zamierzali akceptować nowych, niekorzystnych dla zespołu warunków. Niektórzy przedstawiciele środowiska rajdowego sugerują, że sukces Goczałów wzbudził zazdrość wśród zagranicznych rywali.

Spór o przepisy techniczne

Kontrowersje związane były także z przepisami technicznymi. Energylandia Rally Team zdyskwalifikowano w związku z użyciem karbonowego sprzęgła w samochodach, choć nie powodowało to przewagi w osiągach. Istniały niejasności w regulaminie, co do dopuszczalności takich elementów.

Historia i wczesne lata zespołu

Energylandia Rally Team zadebiutowała w Dakarze w 2021 roku. Początkowo w rajdach wystartowali Marek i jego brat Michał. Eryk, zbyt młody na start, obserwował zawody z bliska, przygotowując się na swoją przyszłość w motorsporcie.

Pasje sportowe rodziny sięgają lat młodości Marka Goczała, który był zaangażowany w rajdy samochodowe, a później wyścigi na quadach. W młodości postanowił skoncentrować się na rozwoju biznesu, co umożliwiło później realizację sportowych pasji przez rodzinę.

Choć rozpoczął karierę zawodową jako stolarz, Goczał od młodego wieku angażował się w działalność biznesową, co ostatecznie doprowadziło do założenia Energylandii.

Jego pierwszym przedsięwzięciem był klub Holiday Disco, który później przekształcił w Energy 2000. Dyskoteka zyskała popularność, a lokal w Katowicach stał się znany z największego parkietu tanecznego w Polsce.

Powstanie Energylandii

Zainspirowany wizytą w parku rozrywki Gardaland we Włoszech, Goczał z rodziną postanowił przenieść podobną atrakcję do Polski. Dzięki finansowaniu z funduszy europejskich uruchomiono Energylandię na 26-hektarowej działce. Projekt okazał się ogromnym sukcesem, a park w ciągu dekady powiększył się do 74 hektarów.

Pomysł ten spełnił oczekiwania dzieci Marka, Klaudii i Eryka, stając się inspiracją do budowy parku, w którym najmłodszy z klanu znalazł swoje miejsce jako kaskader, zdobywając doświadczenie za kółkiem.

Przyszłość Energylandii i rodziny Goczałów

Obecnie Energylandia to dobrze prosperujący park z aktywami wartymi setki milionów złotych. Roczny przychód spółki w 2023 roku wyniósł 340 mln zł, generując niemal 24 mln zł zysku netto. Pomimo pandemii park odnotował miliony odwiedzających w roku 2023, choć liczby te były mniejsze niż zakładano przed kryzysem.

Przyszłość Energylandii, choć niepewna w kontekście zmieniających się nastrojów społecznych, wydaje się optymistyczna. Rodzina Goczałów nie rezygnuje z rajdowych ambicji, planując powrót do rywalizacji oraz ponowne wyzwanie Rajdu Dakar w 2026 roku.

Marek Goczał pewny siebie mówił: „Mamy niewyrównane rachunki z Dakarem. Doprowadzimy do tego, że całe podium będzie biało-czerwone. To tylko kwestia czasu.”

„`