11 września nad ranem – czasu lokalnego – skończyła się debata kandydatów, chętnych do objęcia najwyższej funkcji w Stanach Zjednoczonych. W pewnym momencie Harris i Trump rozmawiali o transformacji energetycznej. „Oni jedzą psy i koty” 45. prezydent USA Donald Trump powiedział, że imigranci z Haiti rzekomo zjadają zwierzęta mieszkańców Springfield (Ohio).
– Oni jedzą psy, ci ludzie przyjechali i jedzą koty. Jedzą ich zwierzęta domowe – grzmiał. W tym czasie wiceprezydentka Kamala Harris patrzyła z politowaniem w kierunku swojego przeciwnika i uśmiechała się, unosząc brwi.
W międzyczasie prowadzący podkreślili, że to, o czym mówi Trump, nie zostało potwierdzone w wiarygodnych źródłach. Były prezydent odparł, że widział w telewizji ludzi, którzy byli pytani o takie przypadki przez dziennikarzy i potwierdzali, że rzekomo dochodziło do porwań zwierząt.
Kandydat Partii Republikańskiej mówił później o transformacji energetycznej w Niemczech. Wskazał, że jego konkurentka chce zakazać szczelinowania hydraulicznego (czyli metody, która zwiększa wydajność odwiertu) i wykorzystywania paliw kopalnych, a to wszystko powodować ma w jego opinii, że USA są potegą gospodarczą. Wskazał, że sąsiad Polski – Niemcy – „spróbowali tego” i w ciągu 12 miesięcy „powrócili do budowy normalnych elektrowni”. – My jeszcze tak daleko nie jesteśmy – dodał.
Niemcy odpowiadają. „PS: Nie jemy kotów”
Nie trzeba było długo czekać na komentarz niemieckiego MSZ. 11 września w południe opublikowano krótkie oświadczenie na platformie X. „Czy nam się to podoba, czy nie: niemiecki system energetyczny jest w pełni operacyjny, z ponad 50-procentowym udziałem odnawialnych zródeł energii. Zamykamy – a nie budujemy – elektrownie węglowe i jądrowe. Węgiel zniknie z sieci najpóźniej do 2038 roku” – zapowiedziano.
Co jednak najbardziej zaskakujące, resort pokusił się o uszczypliwy, mało dyplomatyczny dopisek, nawiązujący do wypowiedzi o porywanych zwierzętach w Ohio. „PS: Nie jemy też kótów i psów” – brzmi postscriptum.