Na rynkach europejskich przeważają dziś dobre nastroje. Niemiecki DAX zyskuje o 0,5 proc., zaś francuski CAC40 jest minimalnie pod kreską. Na zielono kończyła sesję większość azjatyckich indeksów, a najmocniejszym był japoński Nikkei 225.
Dobra atmosfera udziela się także krajowym akcjom. W południe WIG20 zwyżkuje o 0,6 proc., do 2563 pkt, a WIG wspina się o 0,56 proc., do 88464 pkt. Indeks dużych spółek odrobił już większość strat, odreagowując od połowy czerwca.
Co ciekawe, dzisiejsze wzrosty nie są zasługą banków. Na czele dużej dwudziestki jest Orange, a z nim Kęty, PGE, LPP i Kruk. Na szerokim rynku błyszczy NanoGroup przy obrotach rzędu 0,5 mln zł. Najsłabsze jest zaś Movie Games.
Polskie akcje zyskują mimo osłabienia waluty – dolar w południe kosztuje 4,03 zł, a euro 4,30 zł.
Krajowe indeksy już od ponad 20 miesięcy poruszają się w trendzie wzrostowym i mimo ostatniej zadyszki nadal pozostają blisko szczytów. Zdaniem analityków o nowe rekordy nie będzie jednak łatwo w II połowie roku.
Z danych makroekonomicznych uwagę zwraca odczyt inflacji CPI z Australii na poziomie 4 proc., podczas gdy oczekiwano 3,8 proc. wobec 3,6 proc. poprzednio. Jak wskazują analitycy XTB, odczyt zwiększył szansę na podwyżkę stóp RBA na najbliższym posiedzeniu do 51 proc., a rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych wzbiły się powyżej 4,3 proc. Odczyt inflacji z Australii był najwyższy od listopada 2023 roku.