Ok. 5:00 rano pracownicy linii lotniczych Delta Air Lines pracowali przy Boeingach 757, wykonując rutynowe prace konserwacyjne. Podczas wymiany opony doszło do eksplozji, która niestety był fatalna.
W wyniku tego tragicznego zdarzenia śmierć ponieśli dwaj pracownicy linii Delta Air Lines, 58-letni Mirko Marweg i 37-letni Luis Aldarondo. Dodatkowo jedna osoba została ciężko ranna i przewieziona do szpitala. Tożsamość poszkodowanego nie została jeszcze ujawniona – informuje BBC.
Linie lotnicze Delta Air Lines ogłosiły oficjalne stanowisko w związku z tragedią: „Wszyscy w Delta Air Lines jesteśmy załamani z powodu straty dwóch członków zespołu i obrażeń odniesionych przez innego pracownika w wyniku incydentu, do którego doszło dziś rano”. Firma złożyła kondolencje rodzinom ofiar i zapewniła o ścisłej współpracy z lokalnymi władzami. Trwa również dochodzenie mające wyjaśnić przyczyny tego nieszczęśliwego zdarzenia.
Piloci rosyjskich linii lotniczych mieli wczoraj zadzwonić do kontroli lotów z niezwykłą prośbą: „Paliwo kończy się dosłownie w ciągu 30 minut”.
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) oraz Amerykańska Administracja Bezpieczeństwa Zawodowego i Ochrony Zdrowia (OSHA) podjęły własne śledztwa w tej sprawie. FAA poinformowała, że monitoruje sytuację i pozostaje w kontakcie z linią lotniczą. Z kolei OSHA, cytowana przez agencję Reutera, prowadzi dochodzenie dotyczące warunków pracy i procedur bezpieczeństwa.
Władze portu lotniczego Hartsfield-Jackson w Atlancie określiły wydarzenia z wtorkowego poranka jako „tragiczny incydent”. Burmistrz Atlanty, Andre Dickens, wyraził współczucie rodzinom i bliskim ofiar w mediach społecznościowych. Dodatkowo życzył szybkiego powrotu do zdrowia rannemu pracownikowi.