Czy rewolucja w medycynie pracy zostanie opóźniona? Oto przyczyny

Planowana rewolucja w zakresie medycyny pracy, którą ogłosiła ministra zdrowia Izabela Leszczyna, napotyka na przeszkody. Chociaż zmiany były zapowiadane z entuzjazmem, ich realizacja napotyka trudności. Wśród wyzwań wymienia się m.in. kłopoty związane z przygotowaniem systemów informatycznych oraz trudną sytuację finansową szpitali.

Propozycje ekspertów

Specjaliści wskazują, że łatwiejsze do wdrożenia byłyby badania takie jak lipidogram, który ocenia kilka wskaźników we krwi pacjenta, na przykład poziom cholesterolu, czy pomiar glukozy. Potencjalne zmiany mogą obejmować również powszechne wyliczanie wskaźnika BMI, czyli proporcji masy ciała do wzrostu, co sugeruje RMF FM.

Opinie lekarzy

Lekarze wyrażają mieszane odczucia dotyczące zapowiadanych zmian. Pani minister zdecydowanie zapowiadała transformacje w medycynie pracy, ale ich ostateczna realizacja jest niepewna. Dyrektor Instytutu Medycyny Pracy, prof. Jolanta Walusiak-Skorupa, zauważa, że ​​istnieje wiele przeszkód i na razie brak jest cyfrowych narzędzi na poziomie porównywalnym z innymi dziedzinami medycyny. Plan zakładał finansowanie badań z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Przyszłe podejścia i zalecenia

Specjaliści proponują proste środki, które można podjąć w celu poprawy zdrowia, takie jak rezygnacja z pewnych nawyków. Na przykład, redukcja ryzyka cukrzycy może być osiągnięta poprzez codzienne unikanie określonej rzeczy, co może zmniejszyć ryzyko aż o 22 procent.

Dodatkowo, istnieją diety opracowane przez lekarzy, które mogą wspomagać leczenie cukrzycy typu 2, chociaż są one dość radykalne. Ich skuteczność polega m.in. na znacznym obniżeniu poziomu tłuszczu w wątrobie.