Agata Wróbel zbierała fundusze na cel charytatywny i zaskoczyła, zbierając siedem razy więcej niż planowała, co zaskoczyło ją do tego stopnia, że "zaczęła zapadać się pod ziemię"

Trzy tytuły mistrzyni Europy, mistrzostwo świata oraz brązowy i srebrny medal igrzysk olimpijskich – oto największe osiągnięcia Agaty Wróbel, która jest polską ikoną w podnoszeniu ciężarów. W latach 1999 – 2004 tłumnie zasiadali przed telewizorami, aby śledzić jej zmagania. Niestety, w 2006 roku zawodniczka została zmuszona przerwać karierę. Wykryto u niej wirusa zapalenia wątroby typu C.

Zebrała 150 tys. złotych i zniknęła. Co dzieje się z Agatą Wróbel? Rok po diagnozie „Super Express” podał, że Wróbel przeniosła się do Wielkiej Brytanii, gdzie pracowała w sortowni śmieci. Oprócz tego podejmowała się różnych prac dorywczych, aby wspólnie z partnerem wiązać koniec z końcem. Jej były trener – Ryszard Soćko – w rozmowie z zdradził, że sztangistka chciała nawet zostać instruktorką crossfitu.

„Miałem wątpliwości, czy to jest dla niej. Crossfit wymaga żelaznej kondycji, zupełnie innych umiejętności i predyspozycji niż te, które ma Agata. Chyba nic z tego nie wyszło” – tłumaczył. W 2010 roku Agata Wróbel wróciła do. Sięgnęła po ósme mistrzostwo Polski w podnoszeniu ciężarów, po czym zakończyła karierę, a ślad po niej zagiął.

Pięć lat później mistrzyni świata została zaproszona na galę 90-lecia Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, ale nie pojawiła się na ceremonii. W 2018 roku także zabrakło jej na spotkaniu prezydenta ze sportowcami z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości.

Przełom nastał pięć lat temu. W styczniu 2019 roku legendarna sztangistka zwróciła się do fanów o pomoc. Przekazała, że od 2016 roku po śmierci matki zmaga się z depresją. Gdyby tego było mało, zachorowała na cukrzycę.

„Muszę codziennie przyjmować silne środki przeciwbólowe. Koszty tych leków są kolejnym obciążeniem. Głęboka depresja, lęki i napady paniki towarzyszą mi codziennie. Szukam pomocy […] Szukam pomocy, aby móc stanąć na nogi, spłacić zobowiązania, odnaleźć siebie sprzed lat. Każdy ma swoje problemy, choroby, dobre złe dni. Każdy ma swoją historię życia, której nie da się opowiedzieć w parunastu zdaniach” – apelowała do kibiców na platformie zrzutka.pl.

Ci nie pozostali obojętni. Choć Wróbel prosiła o zebranie kwoty 20 tys. złotych, to finalnie internauci według portalu WP SportoweFakty mieli przekazać jej łącznie aż 150 tys. złotych! Mimo to oficjalnie nie wiadomo, jaką sumę zebrała Agata Wróbel, ani na co przeznaczyła pieniądze. Kontakt znowu się urwał.

„Mam nadzieję, że odpowiednio wykorzystała te pieniądze i rozpoczęła leczenie, bo zdrowie jest najważniejsze” – tłumaczył wspomniany trener zawodniczki. W międzyczasie znowu w mediach pojawiało się wiele niejasności nt. jej miejsca pobytu. Jedne źródła twierdziły, że Wróbel kolejny raz wyleciała na Wyspy, zaś według innych od 2015 roku miała mieszkać w Bielsku-Białej.

W tegoroczni mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia 42-letniej obecnie sztangistki, która zupełnie zmieniła swój wygląd. Na jej głowie nie widnieją już różowe warkoczyki, które były jej znakiem rozpoznawczym. Na fotografii pozowała u boku pierwszego trenera Edwarda Tomaszka. Jedno jest pewne – Agata Wróbel pobiera emeryturę olimpijską, która wynosi nieco ponad 4200 zł brutto miesięcznie.