Robotyzacja przede wszystkim poprawia warunki pracy poprzez wyeliminowanie obecności człowieka w warunkach uciążliwych lub niebezpiecznych, a kiedy nie da się tego całkowicie wykluczyć, to przynajmniej ogranicza jego udział w tym procesie. Wykorzystanie systemów automatycznych zmienia profil zapotrzebowania na określone kwalifikacje pracowników.
Nowoczesne firmy zgłaszają zapotrzebowanie na konieczność zatrudnienia większej liczby inżynierów, techników czy projektantów, którzy będą odpowiadać za nadzorowanie robotów, a nie wykonywanie prostych powtarzalnych czynności. Daje to ogromne możliwości skoku technologicznego, ponieważ rynek zaczyna wskazywać na konieczność przekwalifikowania lub podniesienia kwalifikacji przez pracowników. Jest to również spora szansa dla ogromnej rzeszy młodych inżynierów opuszczających corocznie polskie uczelnie techniczne na znalezienie dobrze płatnej, perspektywicznej pracy.
Wreszcie robotyzacja jest szansą na utrzymanie rozwoju Polski w sytuacji starzenia się społeczeństwa i niedoboru pracowników na różnych stanowiskach (niezależnie od kwalifikacji) na rynku pracy. Jak podaje Market Research Future, światowy rynek robotyki osiągnął w 2022 roku wartość 59,7 miliarda dolarów i wykazuje dynamiczny rozwój. Szacuje się, że do 2030 roku wartość tego rynku ma przekroczyć 200 miliardów dolarów.
Przewiduje się, że liderem tego wzrostu będą Stany Zjednoczone, których prognozowane przychody osiągną 7,85 miliarda dolarów w 2024 r. Natomiast zgodnie z raportem Międzynarodowej Federacji Robotów w 2022 roku na całym świecie zainstalowano ponad 553 tys. robotów przemysłowych. To oznacza kontynuację trendu wzrostowego z ostatnich lat, ale również przekroczenie rekordowej liczby instalacji, która miała miejsce w 2019 roku, czyli przed pandemią.
O boomie w branży świadczy ponadto całkowita liczba działających robotów, która osiągnęła nowy rekord wynoszący około 3,9 miliona sztuk na całym świecie. Naturalnym beneficjentem tych zmian są również spółki notowane na giełdach i towarzyszące temu indeksy, w skład portfeli których wchodzą spółki z branż robotyki i automatyzacji.
Indeks SOLIROBD
Konsekwencją tych procesów są oczywiście fundusze ETF naśladujące takie indeksy. W ostatnim czasie zainteresował się tym obszarem jeden z funduszy amerykańskich, który na bazie indeksu Solactive Industrial Robotics & Automation Index uruchomił fundusz ETF – SOLIROBD. Zgodnie z przyjętymi założeniami, indeks SOLIROBD ma na celu śledzenie spółek, których produkty i usługi koncentrują się na rozwiązaniach z zakresu robotyki i automatyzacji w kontekście przemysłowym, a proces ten jest realizowany z wykorzystaniem narzędzi analitycznych firmy obliczającej indeks.
Indeks obejmuje akcje 30 spółek wyłącznie z rynków rozwiniętych zgodnie z przyjętą klasyfikacją krajów i regionów. Wartość indeksu SOLIROBD w dniu bazowym, czyli 10 października 2012 roku, wynosiła 100 punktów. Obecnie wskaźnik ten kształtuje się na poziomie około 587 punktów. Referencyjny do tego indeksu wskaźnik największych i średnich spółek rynków rozwiniętych wzrósł w tym samym czasie do 320 punktów.
Tegoroczna stopa zwrotu indeksu spółek robotyki i automatyzacji wynosi 10 proc., ale w ciągu ostatnich sześciu miesięcy wzrost tego indeksu wyniósł dużo więcej, bo ponad 36 proc. Największy udział w indeksie mają obecnie spółki ze Stanów Zjednoczonych – 53 proc., na kolejnych pozycjach są spółki z Japonii (22 proc.) i Europy (14 proc.).
Jednak to spółki z Europy znajdują się wśród największych uczestników indeksu. Na pierwszym i czwartym miejscu są dwie fińskie spółki: Cargotec, producent maszyn, żurawi i podnośników, oraz Konceranes, która specjalizuje się w produkcji, serwisie dźwigów i urządzeń dźwigowych oraz serwisie obrabiarek.
Wśród firm w topowej szóstce są po dwa podmioty z USA: Semtech i Qualcomm, oraz Japonii: Yokgawa i Keyence. Zdaniem przedstawicieli firmy indeksowej branża robotyki i automatyzacji znajduje się na ścieżce trwałego rozwoju, a dedykowane takim indeksom fundusze ETF stanowią uzupełnienie oferty rynkowej i pozwalają inwestorom na wykorzystanie potencjału branży.
Jeżeli rozwój tej branży będzie postępował zgodnie obecnymi szacunkami, to nowy produkt inwestycyjny może stanowić ciekawe uzupełnienie aktualnej oferty rynkowej.