Gwałtowne burze i silny wiatr przeszły przez Polskę w miniony weekend. Strażacy mieli w związku z tym pełne ręce roboty. W całym kraju interweniowali blisko 500 razy. Najwięcej działań podjęto w województwie podkarpackim, gdzie strażacy interweniowali 312 razy. Mundurowi pomagali przy naprawach dachów, usuwaniu konarów i wypompowywaniu wody. Do tej pory niektóre regiony zmagają się z brakiem prądu.
„W niedzielę 7 lipca w związku z przechodzącym przez Polskę frontem burzowym, strażacy odnotowali w całym kraju 498 zdarzeń MZ (lokalnych zagrożeń) atmosferycznych” – podała Państwowa Straż Pożarna w mediach społecznościowych. Jak dodano, najwięcej interwencji było w województwie podkarpackim – 312, lubuskim – 35 i mazowieckim – 22.
Nawałnice przeszły przez Polskę. Najwięcej interwencji na Podkarpaciu
Weekend na Podkarpaciu nie był spokojny. Strażacy interweniowali tam aż 312 razy, w czym 130 w samą niedzielę. Najwięcej interwencji odbyło się w powiatach mieleckim, dębickim, tarnobrzeskim i strzyżowskim. Na szczęście obyło się bez osób poszkodowanych. „Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów i drzew leżących na jezdniach, ulicach i chodnikach oraz wypompowywaniu wody z piwnic oraz udrożnianiu przepustów drogowych. W 4 przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych” – podali strażacy z KW PSP w Rzeszowie.
Nawałnice, które przetoczyły się przez tamte rejony były tak silne, że w ponad ośmiu tys. domach nie było prądu. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie zamieściło na swojej stronie ostrzeżenia meteorologiczne przed burzami. Alerty wydał IMGW, a obowiązują one do godziny 21:00 w poniedziałek. „Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć bardzo silne opady deszczu od 30 mm do 40 mm, lokalnie do 55 mm oraz porywy wiatru do 80 km/h. Lokalnie grad” – napisano.
Dramatyczne skutki burz. Konar zmiażdżył samochód
Niebezpiecznie było także w województwie lubuskim i mazowieckim. Burzom towarzyszyły wiatr, którego podmuchy przekraczały 100 m/h. Członkowie OSP w Lubniewicach (woj. Lubuskie) udostępnili zdjęcia z jednej ze swoich interwencji, podczas której konar spadł na samochód. Zarówno dach, jak i tył samochodu zostały całkowicie zniszczone, a z bagażnika wypadła szyba. Chociaż nikt nie został ranny, to usunięcie skutków było wymagające. Na miejscu działały dwa zastępy straży i pogotowie energetyczne.