W piątek 31 maja po południu Polska Agencja Prasowa padła ofiarą cyberataku. Na jej stronie pojawiły się depesze, w których poinformowano o rzekomej mobilizacji. Z ich treści wynikało, że z początkiem lipca do 200 tys. polskich mężczyzn trafi wezwanie do wojska. Sensacyjne wiadomości wkrótce zniknęły. Zamiast nich zamieszczono sprostowanie, że nie były zgodne z prawdą i nie zostały udostępnione przez dziennikarzy.
Zastępczyni redaktora naczelnego PAP zapewniła, że zostało odcięte. Żukowska: Reakcja w ciągu 4 minut Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia od początku zajmowało się Ministerstwo Cyfryzacji. Szef tego resortu przekazał podczas wieczornej konferencji wstępne ustalenia.
Wszystko wskazuje na to, że to był cyberatak, który miał wzbudzić panikę, wprowadzić dezinformację i oznaczony był flagą rosyjską – poinformował minister Krzysztof Gawkowski, cytowany przez Interię. Zapewnił, że niebezpieczną sytuację udało się opanować „nadzwyczajnie szybko”. Więcej szczegółów na temat szybkości działania urzędników podała Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy.
Myslę, że nie ma wątpliwości. To oczywisty fake, który ma na celu siać dezinformację, destabilizację, niepokój w polskim społeczeństwie. Warto zaznaczyć, że w tej sytuacji w ciągu dosłownie 4 minut wszystkie ministerstwa, które są odpowiedzialne, Ministerstwo Cyfryzacji, premier, ministerstwo bezpieczeństwa, wszystkie ministerstwa, które biorą udział w zapewnieniu nam dostępu do informacji i tego, żeby zabezpieczać nas przed tymi cyberatakami, premier Gawkowski; zareagowały, wycofały tę depeszę – mówiła.
Piotr Mueller o lekcji pokory dla premiera Tuska W tym samym programie sytuację komentował także przedstawiciel PiS Piotr Mueller. Mam nadzieję, że pojawi się raport, co się faktycznie stało, czy to był błąd informatyczny w tym sensie, że nie zadziały systemy bezpieczeństwa informatycznego, czy być może ktoś z wewnątrz doprowadził do takiej sytuacji, bo przecież zawsze mogą być dwa scenariusze – zwracał uwagę.
Mówił też o trudnej sytuacji na granicy z Białorusią i lekcji pokory dla Donalda Tuska, odnośnie polityki wschodniej.