Wyspa Wielkanocna jest znana ze swojej świątecznej nazwy oraz . Przez lata na jej temat narosło wiele mitów i legend, które naukowcy od lat starają się weryfikować i rozwiewać wątpliwości.
Jedną z największych tajemnic jest upadek wyspy. Okazuje się jednak, że powszechnie uznawaną teorię o „ekobójstwie” możemy wyrzucić do kosza. Najnowsze badania wskazują, że populacja wyspy nie mogła być wystarczająco duża, aby doprowadzić do zagłady ekosystemu.
Zagłada populacji Wyspy Wielkanocnej Rapa Nui została odkryta przez holenderskiego podróżnika 5 kwietnia 1722 roku. Była wówczas Niedziela Wielkanocna, dlatego Holendrzy nazwali nowy ląd Wyspą Wielkanocną. Największym zdziwieniem dla odkrywców musiały być posągi moai, których doliczono się 887 (po trzeba doliczyć jeszcze jeden, znajdujący się na dnie jeziora).
Obiekty wraz z Parkiem Narodowym Rapa Nui wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jednak kilkaset lat wcześniej mieszkańców mogło być znacznie więcej – populacja mogła liczyć nawet ponad 10 tys kobiet, mężczyzn i dzieci.
Dotychczas uważano, że przyczyną katastrofy była zbyt intensywna wycinka gęstego palmowego lasu, który początkowo pokrywał nawet 70 proc. powierzchni wyspy. Pozyskane drewno było używane m.in. do budowy domów, a także transportu posągów. Do wylesienia pozostałej części wyspy miały się przyczynić zmiany klimatu.
Później naukowcy wskazali prostsze rozwiązanie – zbyt intensywna wycinka mogła doprowadzić do usunięcia młodych, zdrowych drzew, a tym samym nieodwracalnych szkód w ekosystemie. Żyzna gleba stała się podatna na erozję. Oznaczało to, że nie można było uprawiać tak dużej ilości żywności. Mieszkańcy zaczęli wiec głodować, co wywołało wojny, kanibalizm, a ostatecznie upadek wyspy.
Zagłada ekologiczna to mit?
Mieszkańcy żyli szczęśliwie i w sposób zrównoważony Nowe badania wskazują, że zamieszkujący dawniej lud był bardziej odporny i zaradny, niż dotychczas sądziliśmy. Oprócz uprawianych słodkich ziemniaków jedzono owoce morza.
Jest coraz więcej dowodów na to, że w momencie przybycia Europejczyków wyspiarze nadal przebywali na Rapa Nui i żyli tam całkiem szczęśliwie, uprawiając warzywa w . Ogrody skalne do pola, na których znajdowały się kamienie i głazy. Ich obecność mogła lepiej chronić glebę przed erozją wietrzną i cząsteczkami soli z oceanu. Pomiędzy nimi sadzone były rośliny.
Naukowcy doszli do tego, badając wilgoć w glebie oraz poziom azotu. Mając pokaźną liczbę danych zebranych podczas badań terenowych, wytrenowali algorytm uczenia maszynowego tak, aby identyfikował właściwości gleby w danych satelitarnych rejestrowanych przy użyciu krótkofalowego obrazowania w podczerwieni.
– Wszędzie znajdują się naturalne wychodnie skalne, które w przeszłości błędne uznano za ogrody skalne. Zdjęcia wykonane w falach krótkich dają inny obraz – przekonuje Dylan Davis, archeolog z Columbia Climate School.
Wcześniej szacowano, że ze 164 km kw. aż , co mogło pozwolić na wyżywienie nawet Nowe badania ujawniły, że . Mogły więc utrzymać populację zaledwie około . Dodając inne źródła pożywienia, jak owoce morza i pozostałe uprawy (np. banany) wyspa mogła utrzymać populację na poziomie 3 tys. osób, czyli liczbie w momencie kontaktu z Europejczykami w 1772 r.
To oznacza, że poprzednie szacunki były znacznie zawyżone, a populacja Rapa Nui nie była wcale zdziesiątkowana po tragicznych przejściach w historii. Cały ten czas żyli spokojnie, szczęśliwie i w sposób zupełnie zrównoważony. Dopiero w 1877 roku liczba ludności spadła do nieco ponad 100 osób.
– Nasze wyniki pomogły udoskonalić szacunki produktywności rolnictwa, sugerując, że poprzednie szacunki były od 5 do 20 razy za wysokie – piszą naukowcy w artykule opublikowanym w czasopiśmie Science Advances. Wyniki zostaną uwzględnione w kolejnych, coraz bardziej kompleksowych modelowaniach populacji Rapa Nui i posłużą zbadaniu jej losów. Dylan S. Davis et al., Island-wide characterization of agricultural production challenges the demographic collapse hypothesis for Rapa Nui (Easter Island). ,eado1459(2024).DOI: