WhatsApp a polityka: Jak wyrok w sprawie „Pfizergate” wpłynie na ostrożność unijnych urzędników?

„`html
„Jak inaczej mamy to robić?” — zastanawia się jeden z urzędników UE w rozmowie z POLITICO, oczywiście korzystając z WhatsAppa. „Przez sekretarki? Boże, nie.” Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że Komisja Europejska błędnie odmówiła dziennikarzom dostępu do wiadomości wymienianych pomiędzy Ursulą von der Leyen a dyrektorem generalnym Pfizera, Albertem Bourlą, podczas szczytowego okresu pandemii COVID-19.
Zatajone wiadomości Ursuli von der Leyen
Wiadomości SMS były wymieniane tuż przed negocjacjami największego w historii UE kontraktu na szczepionki. Prawnicy Komisji argumentowali, że wiadomości te nie miały dużego znaczenia publicznego, twierdząc, że były one zbyt nudne jako dokumenty, skupiając się głównie na organizacji spotkań.
Jednak wiele osób wątpi w prawdziwość tych twierdzeń. Chociaż wyrok wskazuje, że wiadomości tekstowe powinny być teraz traktowane jak każda inna forma pisemnej komunikacji, proces zmiany nawyków nie będzie łatwy. „Orzeczenie nie wpłynie na fakt, że aplikacje do komunikacji są najszybszym i najprostszym sposobem kontaktu” — pisze nam inny unijny urzędnik korzystający z WhatsAppa. Może nawet najbardziej prozaiczne wiadomości pomiędzy urzędnikami UE a przemysłem, organizacjami pozarządowymi, czy między sobą, mogą zostać udostępnione w przypadku wniosku o dostęp do dokumentów.
Zmiany w podejściu do komunikacji
Urzędnicy nie spodziewają się większych zmian, ale prawnicy sugerują, że może to być konieczne. Vincent Couronne, badacz prawa europejskiego na Uniwersytecie Paris-Saclay, twierdzi, że orzeczenie może skłonić niektórych europejskich oficjeli do częstszej wymiany ustnej zamiast pisemnej. W dzisiejszym środowisku biznesowym granica między SMS-ami, e-mailami, WhatsApp, Slack stała się bardzo mało wyraźna.
Przykłady międzynarodowe
Orzeczenie dostosowuje UE do zasad przejrzystości stosowanych w wielu krajach. W Wielkiej Brytanii śledztwo w sprawie pandemii COVID-19 ujawniło, że były doradca premiera Borisa Johnsona, Dominic Cummings, chętnie korzystał z WhatsAppa, czasami określając członków gabinetu jako „bezużyteczne świnie”.
Ukrywanie komunikacji
Nikola Sturgeon, była premier Szkocji, przyznała, że jej wiadomości z WhatsAppa się nie zachowały, ponieważ zostały usunięte. Były urzędnik rządu Wielkiej Brytanii stwierdził, że połowa gabinetu korzystała z funkcji znikających wiadomości, które usuwają rozmowy po określonym czasie, chyba że ktoś zdecyduje się je zachować.
Standardy w Brukseli
Podczas sądowego procesu dotyczącego „Pfizergate” w Luksemburgu zasugerowano, że w Brukseli istnieje podobna praktyka. Urzędnik Komisji zaproponował korzystanie z funkcji znikania wiadomości. Rekomenduje się, aby pracownicy nie używali wiadomości tekstowych ani aplikacji takich jak Signal do ważnych wymian. Teksty zawierające istotne treści powinny być traktowane jak dokumenty i odpowiednio archiwizowane.
Pojawiają się pytania, kto decyduje o archiwizacji. W instytucjach UE urzędnicy często decydujący się na archiwizację dokumentów, nagrywanie swoich spotkań i udostępnianie ich do wglądu publicznego, są najbardziej narażeni na kontrolę.
„Udostępnienie wiadomości za pomocą wniosku o dostęp do dokumentów niczego nie zmieni, jeśli sami zainteresowani nie zadeklarują wymiany i nie zarejestrują tego jako oficjalne dokumenty” – mówi jeden z urzędników.
Każdy, kto składa wniosek o dostęp do dokumentów, wie, że medium to nie jedyne, co może prowadzić do odrzucenia takich wniosków. Komisja odmawia wielu z ponad 7000 wniosków rocznie, tłumacząc, że spełnienie tych żądań byłoby zbyt uciążliwe, czasochłonne lub politycznie delikatne.
Może nic się nie zmieni, a może urzędnicy i dyplomaci powrócą do rozmów twarzą w twarz, ryzykując podsłuchowanie przez liczne brukselskie służby wywiadowcze.
„`