Wdzieranie się Holandii na Polaków. "Chciałbym przypomnieć"

Nieczęsto się zdarza, że na około 90 procent opinii po porażce jest w charakterze pochwalnym. Ale tak właśnie jest w przypadku reprezentacji Polski po przegranym meczu z Holandią. Remisu nie udało się doprowadzić do końca, punktów na koncie jest zero. Jednak styl gry naszej kadry był lepszy niż przy wielu zwycięstwach w ostatnich nawet latach. Polacy chwaleni są zwłaszcza za odwagę w grze, pomysł na akcje ofensywne oraz groźnie bite stałe fragmenty gry. Zresztą to po rzucie rożnym gola strzelił Adam Buksa.

Nie brakuje rzecz jasna minusów, szczególnie jeśli chodzi o grę obronną. Niemniej ogólnego zadowolenia i optymizmu przed kolejnymi starciami nie brakuje.

Ziołkowski z głosem pragmatyzmu

Jednakże nie u każdego. Spory kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy kibiców, dziennikarzy i ekspertów postanowił wylać Szymon Ziołkowski. Mistrz olimpijski w rzucie młotem z Sydney z 2000 roku oraz były poseł na sejm VIII kadencji, za pośrednictwem portalu X postanowił przypomnieć wszystkim pewną zasadę. „Wszystkim zachwyconym wczorajszym meczem polskiej reprezentacji chciałbym przypomnieć, że w sporcie liczy się zwycięstwo, a nie nawet najpiękniejsza porażka. Life is brutal!” – podsumował.

Różne reakcje na wpis

Wpis Ziołkowskiego zebrał, póki co mieszane reakcje. Inni użytkownicy portalu w dużej mierze zwrócili uwagę, że nie należy deprecjonować elementu rozrywki, jaki niesie ze sobą sport. Po tej stronie „barykady” stanęli m.in. Jakub Bednaruk z Polsatu Sport oraz Marcin Jaz ze Sport.pl. Z Ziołkowskim zgodził się z kolei były reprezentant Polski w piłce nożnej Cezary Kucharski. „Trudno nie przyznać mistrzowskiemu olimpijskiemu racji” – napisał.

Z ze stwierdzeniem oraz pragmatycznym podejściem Szymona Ziołkowskiego można się zgadzać lub nie. Fakty są natomiast takie, że Polska zagrała dobry mecz, i ma zero punktów na koncie. O zmianę tego drugiego nasza kadra powalczy już w piątek 21 czerwca w Berlinie. O godzinie 18:00 zespół Michała Probierza zmierzy się z Austrią.