Trump wspomina o próbach jądrowych, a tajemniczy pocisk ujawnia się nieoczekiwanie przed aparatem

Trump wspomina o próbach jądrowych, a tajemniczy pocisk ujawnia się nieoczekiwanie przed aparatem

„`html

Niezwykły lot B-52 ze specjalnym ładunkiem

Pod koniec października nad doliną Owensa na pograniczu Kalifornii i Nevady zaobserwowano wyjątkowy przelot bombowca B-52. Rejon ten znany jest z obecności najważniejszych baz badawczych amerykańskiego lotnictwa wojskowego i NASA, takich jak Edwards Air Force Base oraz największego poligonu lotniczego Nellis Air Force Range. Nowatorskie konstrukcje i eksperymentalne uzbrojenie są tam testowane najczęściej, a ich szczegóły skutecznie utrzymywane w ścisłej tajemnicy przez wiele lat.

Tym razem jednak B-52, podwiesiwszy dwie duże rakiety, pojawił się nad zamieszkanym terenem, umożliwiając wykonanie szczegółowych zdjęć zarówno maszyny, jak i jej ładunku. Samolot wyróżniał się charakterystycznymi trójkątnymi elementami przed ogonem, będącymi wyróżnikiem dla maszyn zdolnych do przenoszenia broni nuklearnej. Elementy te zamontowano zgodnie z postanowieniami traktatu Nowy START, aby Rosjanie mogli je rozpoznać na zdjęciach satelitarnych.

Celowa demonstracja czy przypadek?

Nie sposób uznać ten lot za przypadkowy, zwłaszcza gdy bierze się pod uwagę napiętą sytuację polityczną oraz ostatnie publiczne deklaracje światowych przywódców. Z jednej strony Władimir Putin podkreślał możliwości nowych rosyjskich systemów strategicznych, takich jak rakieta Buriewiestnik czy podwodny dron atomowy Posejdon. Z drugiej strony Donald Trump w mediach społecznościowych sugerował wznowienie amerykańskich prób broni jądrowej, choć wydźwięk tych słów nie był do końca jasny.

Chociaż nie ma bezpośredniego związku czasowego między wypowiedziami Trumpa a sfotografowanym lotem – bowiem zdjęcie wykonano dzień wcześniej – można zakładać, że demonstracja została uzgodniona przy okazji retoryki Putina. Szczególnie interesujące jest pojawienie się zewnętrznego uzbrojenia LRSO akurat teraz, po latach ściśle tajnych prac nad tym systemem.

Rozwój programu LRSO: od tajemnicy do fotografii

Projekt nowej rakiety dalekiego zasięgu rozpoczęto już w 2012 roku. Z powodu ograniczeń budżetowych rozwój przeszedł fazę zamrożenia, aż w 2017 roku dwie firmy uzyskały finansowanie na przygotowanie własnych wariantów rakiety. W 2020 roku wybrano projekt Raytheona, a dwa lata później rozpoczęto wczesne próby w locie. Informacje techniczne oraz graficzne na temat systemu były niezwykle ograniczone aż do połowy bieżącego roku, gdy po raz pierwszy ujawniono ogólną wizualizację rakiety.

  • Początkowo rozważano wersję konwencjonalną i jądrową – program uproszczono do termojądrowej.
  • LRSO – czyli Long Range Stand Off – przeznaczona jest do odpalania z bombowców B-21 i B-52 spoza stref silnie chronionych przez obronę powietrzną.
  • Planowane oznaczenie to AGM-181A.

Strategiczne zalety nowej rakiety

Szczegóły techniczne rakiety wciąż pozostają niejawne. Wiadomo jednak, że wyposażona ma być w zmodernizowaną głowicę W80-4 – o zmiennej mocy od kilku do nawet 150 kiloton. Starsza wersja rakiety tego typu – AGM-86 – ma zasięg co najmniej 2400 km, a nieoficjalnie nowy LRSO może pokonać nawet 2600 km.

Największa przewaga LRSO to powszechne wykorzystanie technologii stealth oraz możliwość lotu na bardzo małych wysokościach, nawet poniżej 100 metrów nad ziemią. Rakieta korzysta z map terenowych i systemów nawigacyjnych, by jak najdłużej unikać wykrycia przez radary. Jej celem są kluczowe obiekty wojskowe i infrastrukturalne potencjalnego przeciwnika.

  1. Stosowanie zaawansowanej technologii stealth.
  2. Utrzymywanie minimalnej wysokości lotu dla zmylenia obrony.
  3. Zautomatyzowane nawigowanie na podstawie zobrazowania terenu.

Produkcja, koszty i znaczenie dla USAF

Obecnie sfotografowana rakieta znajduje się nadal na etapie prób i testów. Charakterystyczne malowanie bombowca B-52 oraz samych rakiet sugeruje kontynuację badań. Oficjalnego wprowadzenia do uzbrojenia jeszcze nie ogłoszono – według wcześniejszych planów produkcja seryjna mogłaby ruszyć na początku 2027 roku.

Amerykańskie Siły Powietrzne planują zakup około tysiąca egzemplarzy LRSO, co wiązać się będzie z ogromnymi kosztami. Szacuje się, że pojedyncza rakieta może kosztować nawet 14 milionów dolarów. Całkowity budżet programu oceniano na 16 miliardów dolarów. LRSO ma pozostać jednym z filarów amerykańskiej triady nuklearnej przez następne dekady.

Prezentacja nowego uzbrojenia idealnie wpisuje się w bieżące, dynamicznie zmieniające się warunki międzynarodowe – ekspansję militarną Chin, pokazy siły Rosji oraz zapotrzebowanie USA na utrzymanie pozycji globalnego lidera w obszarze nowoczesnych technologii wojskowych. Każdy kolejny krok w ujawnianiu szczegółów takich broni oznacza mniej testów w ukryciu, a więcej obecności w przestrzeni publicznej – wystarczy jeden kontrolowany przelot lub zdjęcie, by zainteresowanie wzrosło na całym świecie.

„`