Stoch był wyraźnie zdenerwowany. Opierał się o narty, a kibice wstrzymali oddech.

„`html

Szalony dzień w Wiśle – Puchar Świata 2015

15 stycznia 2015 roku był szczególnie emocjonującym dniem w Wiśle. Harmonogram Pucharu Świata zakładał rozegranie treningu, kwalifikacji, serii próbnej i dwuseryjnego konkursu indywidualnego w ciągu zaledwie kilku godzin. Szybko stało się jasne, że prognozy wskazują na wystąpienie problemów z pogodą.

Kwalifikacje w ekstremalnych warunkach

Od rana w Wiśle wiało mocno, zwłaszcza podczas południowych kwalifikacji. Chociaż wiatr był korzystny dla zawodników, a Kamil Stoch startował z numerem 44, sytuacja zmieniała się dynamicznie. Jury postanowiło obniżyć belkę przed jego skokiem, ale chwilę później, tuż przed próbą Stocha, wiatr przybrał na sile osiągając 1,63 metra na sekundę.

Dramatyczny skok Kamila Stocha

Gdy Stoch odbił się od belki, od razu było widać, że skok będzie wyjątkowy. Lądowanie było wyzwaniem, a Stoch zaczął hamować w powietrzu na 110. metrze. Ostatecznie Stoch osiągnął 139,5 metra, lecz niemożność pełnego lądowania skutkowała podpórką, co mogło prowadzić do kontuzji.

Reakcje i refleksje po skoku

Choć Stoch nie ustanowił nowego rekordu, jego skok pozostaje jednym z najdłuższych w historii Wiśle-Malince. Na szczęście zakończył się bez poważnych urazów. Jego reakcja mówiła sama za siebie – próbował się uspokoić przy pomocy fizjoterapeuty, zanim opuścił wybieg.

Perspektywa Stocha na te wydarzenia

Stoch wspomina ten skok jako jeden z najdłuższych i najtrudniejszych. Mówi o innych pamiętnych próbach, takich jak letni rekord obiektu z 2013 roku czy inne dalekie skoki w Wiśle.

W 2015 roku ekscytacja Stocha szybko zastąpiła rzeczywistość. Słabe warunki pogodowe pozwoliły na rozegranie tylko jednej serii zawodów, w której Stoch zajął 15. miejsce po skoku na 121,5 metra. Austriak Stefan Kraft wygrał te zawody, co było jego drugim triumfem w karierze.

Anders Bardal i pechowy upadek

Nie wszyscy mieli tyle szczęścia co Stoch. Anders Bardal, inny czołowy skoczek, upadł podczas tych samych kwalifikacji, doznając poważnej kontuzji nadgarstka. Jego doświadczenie pokazuje, jak niebezpieczne mogą być skoki w takich warunkach.

Bezpieczniejsze skoki w Wiśle po zmianach

Dzięki przebudowie obiektu warunki skoków w Wiśle od zeszłego roku znacznie się poprawiły. W nowym profilu skoczni dochodzi do dalszych i bardziej kontrolowanych skoków, jak pokazuje występ Andreasa Wellingera z zeszłego sezonu.

W nadchodzących zawodach w Wiśle wystąpią tacy zawodnicy jak Kamil Stoch, Dawid Kubacki, czy też Maciej Kot, dając kibicom nadzieję na niezapomniane emocje.

„`