Jak wskazano w artykule, „z będą wyłączone postępowania inspekcji sanitarnej czy weterynaryjnej”. „Uwzględnić je muszą jednak kontrolerzy tacy jak ZUS, skarbówka, inspekcja pracy i inni” – dodano. ” (prace nad nią trwają od kwietnia br.), której gospodarzem jest Ministerstwo Rozwoju i Technologii, zaproponowano podział przedsiębiorców na trzy kategorie ryzyka: niską, średnią i wysoką, oraz przypisanie do nich ” – czytamy. Gazeta wskazuje, że Przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2025 r.
Obecnie jest tak, że dany organ – czy to skarbówka, czy Państwowa Inspekcja Pracy – w jednej firmie może (w zależności od wielkości tej firmy) od 12 do 48 dni roboczych w roku kalendarzowym. W exposé z grudnia 2023 r. premier Donald Tusk zapowiadał, że te przepisy mają ulec zmianie.
W artykule wskazano, że „zaszeregowania przedsiębiorcy do dokonywałby sam organ kontrolny”. „Robiłby to na podstawie opracowanej przez siebie i ogłaszanej po zakończonym cyklu kontrolnym (zwykle pokrywającym się z rokiem kalendarzowym) okresowej analizy prawdopodobieństwa naruszenia prawa w ramach wykonywania działalności gospodarczej” – wyjaśniono. „Analiza ma zawierać również przesłanki ” – dodano, wskazując, że „ma je opracować sam organ, a projekt nie daje tu żadnych wytycznych”. „DGP” zaznacza, że to niepokoi organizacje przedsiębiorców.
Wiceprezes Business Centre Club Witold Michałek wskazuje m.in., że „swoboda organów kontrolnych w tym zakresie jest za duża i nie podlega ocenie niezawisłego sądu”.