Podczas wyburzania budynku uszkodził sąsiadujący dom, powodując straty oszacowane na 50 tys. zł.

„`html
Jesienią ubiegłego roku inwestor podjął decyzję o budowie w centrum miejscowości Modliborzyce. Inwestycja ta objęła działkę przylegającą do domu państwa Spryszaków, którzy do dziś odczuwają jej konsekwencje. „Inwestor zakupił sąsiednią działkę i rozpoczęto prace budowlane, co powodowało duże wstrząsy i drgania.” – opowiedziała Monika Spryszak, zaznaczając, że tego typu działania nie powinny mieć miejsca z uwagi na potencjalne ryzyko zawalenia się budynku.
Straty i ich źródła
Zdaniem prawnika Marcina Chorągiewicza, działania takie pociągają za sobą różnego rodzaju straty. „Straty? Inwestor twierdzi, że wszystko przeprowadzono zgodnie z przepisami” – mówi Mirosław Spryszak. W celu dalszego wyjaśnienia sprawy, dziennikarze próbowali skontaktować się z inwestorem, lecz spotkali się z odmową komentarza z jego strony.
Problemy z nadzorem budowlanym
Artur Pizoń, starosta Janowa Lubelskiego, przyznał, że rozpoczęcie prac budowlanych nastąpiło bez wymaganych zgód.”Ostatecznie zgoda została wydana” – dodał starosta. Wojewódzki nadzór budowlany wykazał zastrzeżenia do działań powiatowego nadzoru budowlanego, zarzucając brak dokładności inspekcji. Sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia, ale druga kontrola nie przyniosła rezultatów. Inspektorzy nawet nie weszli do domu rodziny Spryszaków, co wywołuje dalsze zaniepokojenie.
Stanowisko Powiatowego Inspektora
Sebastian Kiełbasa, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Janowie Lubelskim, zaznaczył, że kontrola w domu państwa Spryszaków nie była prowadzona jako część postępowania. „Jeśli właścicielka złoży wniosek, zajmiemy się tym” – dodał inspektor. Prawnik, Marcin Chorągiewicz, nie zgadza się z tym stanowiskiem, wskazując na konieczność przeprowadzenia szczegółowych oględzin.
Nowe komplikacje
Syn państwa Spryszaków został zmuszony do wyjazdu do pracy za granicę. To nie był jednak koniec problemów. Pod koniec listopada 2024 roku doszło do incydentu podpalenia. „Zgłoszenie dotyczyło podpalenia konstrukcji drewnianego ganku przy domu. Śledztwo zakończono formalnie z końcem roku” – powiedział Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.
„`