Maciej Skorża ponownie zabrał głos. „Teraz wszystko jest bardziej wymagające”

„`html
Nieudana przygoda Urawy Red Diamonds w turnieju
Ktoś mógłby powiedzieć z przekąsem, że Maciej Skorża wprowadził do japońskiego futbolu dobrze znany z polskiej reprezentacji scenariusz z wielkich turniejów: „spotkanie otwarcia, mecz o wszystko i spotkanie o honor”. Drużyna Urawa Red Diamonds rozpoczęła swoją przygodę od niepowodzeń, przegrywając dwa pierwsze pojedynki grupowe – najpierw z River Plate z Argentyny (1:3), a następnie z włoskim Interem Mediolan (1:2). Te rezultaty przekreśliły ich szanse na dalszą walkę o awans.
Pierwsze rozczarowania i presja w grupie
Zespół Monterrey, po dwóch remisowych spotkaniach, potrzebował wyraźnego triumfu, by bezpiecznie zapewnić sobie miejsce w 1/8 finału. Cały ciężar oczekiwań spadł więc na drużynę z północno-wschodniego Meksyku, lecz presja nie przeszkodziła im w osiągnięciu celu. Monterrey kompletnie zdominowało zespół z Japonii w ciągu dziesięciu minut.
Podopieczni Macieja Skorży zostali kompletnie zaskoczeni — meksykańska drużyna pewnie zdobyła aż trzy gole przed przerwą, a w końcówce dołożyła jeszcze jedno trafienie, stawiając kropkę nad „i”. Ekipa Urawy zakończyła fazę grupową bez choćby jednego punktu, dołączając tym samym do Seattle Sounders z USA oraz koreańskiego Ulsan Hyundai, którzy również nie odnieśli zwycięstwa w trzech rozegranych meczach.
Refleksje trenera po bolesnej porażce
Po meczu szkoleniowiec Urawy Red Diamonds udzielił wywiadu telewizji DAZN, analizując powody niepowodzenia. Według niego kluczowe okazały się słabe fragmenty gry w pierwszej połowie.
- Skorża zaznaczył, że jego drużyna zamierzała zagrać bardziej agresywnie i miała swoje szanse.
- Podkreślił, że stracenie bramki po uderzeniu zza pola karnego, a następnie drugiego gola zaraz po przerwie na uzupełnienie płynów, zupełnie wytrąciło Urawę z rytmu.
– Chcieliśmy dziś być bardziej ofensywni i wydaje mi się, że nie zabrakło nam okazji. Niestety, po pierwszym straconym golu pojawiły się kolejne problemy. Od tamtej chwili wszystko stało się dużo trudniejsze – tłumaczył polski trener.
Co zawiodło najbardziej?
Maciej Skorża wskazał również na kluczowy problem swojej drużyny i nakreślił plany na najbliższe tygodnie:
- Brak doświadczenia na arenie międzynarodowej, co dla wielu zawodników było nowością;
- Konieczność zdobycia większego ogrania w podobnych turniejach;
- Priorytetowe stanie się teraz odpowiednie przygotowanie do rywalizacji w lidze krajowej i zadbanie o regenerację po wyczerpujących spotkaniach.
Szkoleniowiec zapowiedział, że przed zespołem faza odbudowy, by skuteczniej prezentować się na krajowych boiskach. Urawa Red Diamonds wraca do rozgrywek ligowych w sobotę, 19 lipca. Tego dnia o godzinie 12:00 czasu polskiego zmierzy się na wyjeździe z F.C. Tokyo, obecnie 16. drużyną w tabeli. Po 21 kolejkach zespół prowadzony przez Skorżę zajmuje w lidze siódmą pozycję.
Podsumowanie występu w turnieju
Choć występ Urawy Red Diamonds zakończył się bez zdobycia choćby jednego punktu, dla wielu zawodników był to cenny sprawdzian na międzynarodowym polu. Przed drużyną chwila na odbudowę formy i przygotowania do kolejnych walk ligowych, które mogą stać się świetną okazją do wykorzystania zebranych doświadczeń.
„`