Hubert Hurkacz dogłębnie przemyślał swoją decyzję dotyczącą udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Istniały próby negocjacji w tej kwestii.

Hubert ma za sobą niezwykle pechowy moment, natomiast nie poddaje się i walczy o wyjazd na IO w Paryżu. – Miałem z nim kontakt w niedzielę 7 lipca, natomiast nieznane są mi jego dalsze losy.

Wiem, że rozesłali w wiele różnych miejsc zapytania na zasadzie, co kto by zrobił, ale podobno w miniony wtorek się zoperował. Tak słyszałem – Mimo wszystko zaznaczył, że kibice nie powinni nastawiać się na jego powrót na IO.

Jeśli jednak do tego dojdzie, zawodnik może mocno ucierpieć. Hurkacz zdecydował. Nie zabiera trenera na IO do Paryża. Parę dni temu dowiedzieliśmy się, że Hurkacz robi, co tylko może, by wystąpić na kortach Roland Garros i powalczyć o medal olimpijski.

– On i jego zespół poświęcają na ten proces nawet do 12 godzin dziennie. Okazuje się, że nawet jeśli pojedzie do Paryża, to prawdopodobnie pojawi się tam bez trenera Craiga Boyntona, o czym zdecydował już na wiosnę.

– Organizatorzy wymagają paszportu ważnego bodaj do 28 lutego 2025 r. Ważność paszportu Boytona wygasa we wrześniu. Próbowali to załatwić, ale ostatecznie podjęli decyzję, że jego obecność nie jest niezbędna – przekazał dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisowego Rafał Helbik dla ” „.

I dodał: – Trenerem będzie Mateusz Terczyński, który jeździ z nim na treningi jako sparingpartner. Na miejscu będzie też pomagał Mariusz Fyrstenberg, trener Jana. Helbik podkreślił, że z Boytonem będą konsultować się online, po czym… zmienił narrację.

– Nie mam pewności, czy Boyntona nie będzie w Paryżu. Może być. Każdy zawodnik ma cztery miejsca w swoim boksie i może dać bilety, komu chce. Wstęp na trening też można zorganizować – przyznał.

Siostra Hurkacza leci do Paryża. „Nie było dobrego wyjścia”. – Nie wiem, dlaczego wpisali ją jako sparingpartnerkę, ale nie było dobrego wyjścia. Mogli wybrać rolę trenera osobistego.

Ona ma akredytację typu „P”, która w praktyce do niczego jej nie uprawnia. Nie będzie mieszkać w wiosce olimpijskiej i nie ma do niej wstępu. Nie ma zapewnionego zakwaterowania, transportu, niczego. Może jedynie uczestniczyć w treningach na obiektach olimpijskich – wyjaśnił Helbik.

Dziennik zaznaczył, że wysyła do Paryża szóstkę tenisistów: Igę Świątek, Huberta Hurkacza, Magdę Linette, Magdalenę Frech, Jana i Alicję Rosolską. Razem z nimi jedzie dokładnie 13 osób.

Świątek, mimo że miała problem, by zabrać ze sobą psycholożkę Darię Ambramowicz, ostatecznie jedzie z pełnym sztabem szkoleniowym.