Gwałt zbiorowy w okolicach Warszawy - najnowsze niepotwierdzone informacje dotyczące podejrzanych

Z soboty 27 na niedzielę 28 doszło do gwałtu zbiorowego w okolicach wsi Janki pod Warszawą. 20-letnia kobieta razem z koleżanką wybrały się do jednego z klubów w stolicy. Tam poznały mężczyznę, który przedstawił się jako Hiszpan.

Gwałt zbiorowy na 20-letniej kobiecie Mężczyzna zaproponował młodej kobiecie odwiezienie jej do domu po imprezie. Zgodziła się i, jak podaje ” „, 20-latce nagle „urwał się film”. Gdy się ocknęła, w samochodzie było kilku mężczyzn. Pamięta, że dotykali jej miejsc intymnych.

Dziennik ustalił, że byli to obywatele Kolumbii. Legalnie mieszkali i pracowali w Wólce Kosowskiej. Już wcześniej informowała, że w tej sprawie zatrzymano „sześciu obywateli jednego z krajów latynoamerykańskich”.

Gwałt w okolicach wsi Janki. Kobieta uciekła na przystanek

Kobieta, korzystając z chwili nieuwagi, uciekła z pojazdu. Odnaleziona została w okolicy jednego z przystanków autobusowych przez kierowcę autobusu podmiejskiego, który powiadomił policję – powiedział „Faktowi” Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dziennik podał, że był to przystanek Janki Małe 02. 20-latka około godziny 5 rano dotarła do wiaty przystankowej we wsi Janki. W pobliżu znajdowały się przede wszystkim budynki przemysłowe i las. Kobietę zauważył kierowca autobusu. Roztrzęsiona opowiedziała mu, co się wydarzyło, a on zadzwonił na policję. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze z Pruszkowa. Kobieta została przewieziona do szpitala.

Mazowieckie. Kolumbijczycy podejrzani o gwałt. Grozi im do 20 lat więzienia

Warszawski klub przekazał śledczym monitoring. – Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia zbrodni gwałtu zbiorowego – podał Piotr Skiba. Pięciu mężczyzn usłyszało zarzuty zgwałcenia wspólnego, a kierowca jest podejrzewany o pomocnictwo. Sąd w Pruszkowie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu pięciu mężczyzn na trzy miesiące.

– Przesłuchaliśmy te osoby, ponieważ jest to podejrzenie zgwałcenia, za co grozi od 3 do 20 lat, ze względu na obawę matactwa i opuszczenia Polski, zostali aresztowani – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wobec kierowcy zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.