Dramatyczna sytuacja polskiego zawodnika piłkarskiego - trener Michniewicz chciał go widzieć w reprezentacji, jednak teraz walczy z zawodnikiem z czwartej ligi.

Patryk Klimala jeszcze dwa lata temu był kandydatem do gry w . – . Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Patryk Klimala zawodzi w Śląsku Wrocław. Fatalne w skutkach pudło. Na początku zeszłego roku napastnik przeszedł z New York Red Bulls do Hapoelu Beer Szewa. Ten ruch okazał się pomyłką (cztery gole i jedna asysta w 23 meczach), . – . W styczniu związał się ze , gdzie na razie zawodzi. W 11 meczach nie strzelił żadnego gola, , być może nawet na wagę mistrzostwa Polski (Śląsk przegrał tytuł za sprawą gorszego bilansu bezpośrednich spotkań z ).

Patryk Klimala rozczarował w sparingu z czwartoligowcem. „Zmierza to w tym kierunku”. Sytuacja 25-latka jest bardzo trudna. I wygląda na to, że trener miał ku temu powody. Napastnik kompletnie rozczarował w meczu towarzyskim Śląska z KS Rokita Brzeg Dolny (0:4). „Ten sparing przelał czarę goryczy. Słyszałem od obserwatorów tego sparingu, że Klimala na tle czwartoligowca wyglądał po koszmarnie. Dawał się wyprzedzać, nie wygrywał pojedynków” – powiedział dziennikarz Krzysztof Marciniak na kanale na YouTube.

Coraz więcej wskazuje na to, że Klimala szybko pożegna się ze Śląskiem. „Z tego, co słyszę z Wrocławia, zmierza to w kierunku rozwiązania kontraktu. Klimala może dostać 1/3, może połowę tego kontraktu, co ma do końca i poszuka klubu za granicą. Kusi go kierunek amerykański, chciałby tam wrócić” – dodał. Kontrakt napastnika obowiązuje do 30 czerwca 2027 r.

Zanim Patryk Klimala dołączył do New York Red Bulls, występował w Celticu (2020-2021), Jagiellonii Białystok (2016-2020) oraz Wigry Suwałki (wypożyczenie na sezon 2017/18).