Środowe zeznania szefa FBI Christophera Wray’a przed Komisją Sądowniczą Izby Reprezentantów rozsierdziły Donalda Trumpa. Były prezydent USA i kandydat republikanów w tegorocznych wyborach prezydenckich odciął się od spekulacji, czy to na pewno kula zraniła go podczas próby zamachu na wiecu wyborczym w Pensylwanii. Jego słowa podważył we wpisie w mediach społecznościowych, na własnej platformie Zamach na Donalda Trumpa.
Były prezydent wściekły na słowa szefa FBI „Dyrektor FBI Christopher Wray powiedział wczoraj Kongresowi, że nie jest pewien, czy zostałem trafiony odłamkiem, szkłem czy kulą (FBI nawet tego nie sprawdzało!)” – oburzył się Trump w opublikowany w czwartek oświadczeniu. Zaatakował szefa Federalnego Biura Śledczego i wytknął mu, że „był pewien, że oszust Joe Biden jest fizycznie i poznawczo 'bez powikłań'”.
„Błąd! Dlatego on nic nie wie o terrorystach i innych przestępcach napływających do naszego kraju w rekordowych ilościach” – wskazywał dalej kandydat na prezydenta. Trump podkreślił, że „to była niestety kula, która trafiła mnie w ucho i to mocno. To nie szkło ani odłamki. W szpitalu nazwano to 'raną postrzałową ucha’ i rzeczywiście tak było. Nic dziwnego, że niegdyś słynne FBI straciło zaufanie Ameryki!” – zakończył swój wywód polityk.
Słowa, które tak poirytowały byłego prezydenta USA, wypowiedział szef FBI przed członkami Izby Reprezentantów. – Jeśli chodzi o byłego prezydenta Trumpa, istnieją pewne wątpliwości co do tego, czy to kula, czy odłamek trafił w jego ucho – powiedział Wray. Wątpliwości wzbudziła także liczba kul wystrzelonych przez zamachowca. Jak podkreślił Wray, nie znaleziono wszystkich, o których raportowano. Śledztwo jednak nadal jest w toku.
Konwencja Republikanów. Trump i Vance z oficjalnymi nominacjami partii W sobotę 13 lipca doszło do strzelaniny podczas wiecu wyborczego Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii. Zamachowiec oddał kilka strzałów w kierunku byłego prezydenta USA i tłumu. Zginęła jedna osoba, a kilkoro, w tym sam polityk, zostało rannych. Napastnik został zastrzelony przez służby na miejscu ataku. FBI podało, że był nim 20-letni Thomas Matthew Crooks.
Dwa dni później rozpoczęła się konwencja Republikanów, na której Donald Trump otrzymał oficjalną nominację partii i jest jej kandydatem w wyborach prezydenckich zaplanowanych w USA na 5 listopada. Kandydat na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych u boku Donalda Trumpa, senator J.D. Vance, oficjalnie przyjął nominację Partii Republikańskiej. W wystąpieniu na konwencji w Milwaukee w stanie Wisconsin Vance przekonywał, że amerykańska klasa polityczna powinna zadbać o zwykłych ludzi i postawić interesy Ameryki na pierwszym miejscu. Trump na konwencji nosił opatrunek na prawym uchu, podobnie jak wielu jego zwolenników.