Zmiany w przepisach dotyczących opodatkowania odszkodowań z powodzi wywołały liczne wątpliwości wśród przedsiębiorców oraz doradców podatkowych. Chociaż Ministerstwo Finansów zdecydowało się wprowadzić ulgę, nie wszystkie odszkodowania są zwolnione z podatku. Eksperci zwracają uwagę na jedno kluczowe słowo.
Jeszcze niedawno przedsiębiorcy, którzy otrzymali odszkodowania za straty spowodowane powodzią, byli zobowiązani do zapłaty podatku dochodowego od tych kwot. Zgodnie z przepisami takie odszkodowanie traktowane było jako przychód opodatkowany według stawki 19%. Po licznych postulatach i apelach Ministerstwo Finansów zmieniło przepisy, wprowadzając zwolnienie podatkowe dla odszkodowań wynikających z ubezpieczeń majątkowych.
Ubezpieczenie majątkowe a odszkodowanie za powódź
Zwolnienie z podatku odszkodowania otrzymanego z powodu powodzi, zgodnie z projektem rozporządzenia przygotowanym przez Ministerstwo Finansów, dotyczy odszkodowań, które obejmują szkody w fizycznym majątku przedsiębiorstwa, takim jak budynki, maszyny czy wyposażenie. Ekspert Paweł Wycisłik, starszy konsultant w spółce doradztwa podatkowego MDDP, wyjaśnia: „Zgodnie z projektem rozporządzenia z 8 października zaniechanie poboru podatku dochodowego ma dotyczyć wyłącznie odszkodowań z tytułu ubezpieczeń majątkowych wypłaconych w związku z powodzią z września 2024 r. Jednak polisy ubezpieczeniowe często zabezpieczają przedsiębiorców nie tylko przed stratami materialnymi, ale także przed stratami w niematerialnych aktywach, takich jak własność intelektualna czy systemy IT”.
Problem z niematerialnymi aktywami
Jak zauważa ekspert, współczesne przedsiębiorstwa, zwłaszcza te działające online lub bazujące na nowych technologiach, często opierają swoją działalność na aktywach niematerialnych, jak oprogramowanie, bazy danych czy prawa autorskie. Obecne przepisy nie uwzględniają tych zasobów w zwolnieniu podatkowym, co może prowadzić do niejasności i problemów interpretacyjnych. „Jeśli odszkodowanie obejmuje straty związane z własnością intelektualną lub utratą danych, przedsiębiorca może być zobowiązany do zapłaty 19% podatku. Takie podejście utrudnia odbudowę działalności i nie wspiera firm w pełni po klęsce żywiołowej” – dodaje Paweł Wycisłik.
Na co przedsiębiorcy powinni zwrócić uwagę?
Przedsiębiorcy powinni dokładnie analizować zakres swoich ubezpieczeń, aby upewnić się, że obejmują one całość szkody, jakiej doznali. Warto także skonsultować się z ekspertem, który wskaże, jakie odszkodowania mogą być zwolnione z podatku, a które nadal będą opodatkowane. W tym zakresie może się okazać, że nie każde odszkodowanie jest wolne od podatku i będzie potrzeba ujęcia odszkodowania w przychodzie, od którego trzeba będzie zapłacić podatek. Eksperci apelują, aby Ministerstwo Finansów rozszerzyło zwolnienie podatkowe na odszkodowania dotyczące niematerialnych strat oraz straty wynikające z niewywiązania się z kontraktów. Pozwoliłoby to uniknąć wątpliwości interpretacyjnych co do tego, co to jest ubezpieczenie majątkowe, aby osiągnąć cel planowanego rozporządzenia, czyli umożliwienie poszkodowanym firmom przeznaczenie całości odszkodowań, niepomniejszonych o podatek, na odbudowę. „Wprowadzenie ulgi, która obejmowałaby wszystkie odszkodowania związane z powodzią, byłoby pełniejszym wsparciem dla przedsiębiorców i zmniejszyłoby ryzyko sporów z organami podatkowymi. Obecne brzmienie przepisów wymaga doprecyzowania, aby uniknąć niepotrzebnych dyskusji o tym, co dokładnie jest ubezpieczeniem majątkowym” – podkreśla ekspert.
Obecne przepisy dotyczące odszkodowań powodziowych to krok w dobrą stronę, ale nadal pozostaje wiele do poprawienia. Przedsiębiorcy powinni dokładnie analizować swoje polisy i skonsultować się z ekspertami, aby upewnić się, że korzystają ze wszystkich dostępnych ulg podatkowych. Rozszerzenie zwolnienia na inne rodzaje odszkodowań mogłoby stanowić realne wsparcie w odbudowie firm i przywróceniu normalnej działalności.