Maciej Rybus, polski piłkarz grający na pozycji pomocnika, od 2012 roku jest związany z Rubinem Kazań z przerwą na roczny epizod w Olympique Lyon. Jednak najbardziej udany okres w karierze Rybusa miał miejsce podczas gry w Lokomotiwie Moskwa. Niestety, w lipcu 2022 roku musiał opuścić ten klub, co rozpoczęło serię jego zmian zespołów.
Obecnie Rybus nadal reprezentuje Rubin Kazań, ale sezon 2022/2023 nie układa mu się pomyślnie z powodu kontuzji, które wyłączyły go z ponad połowy rozgrywek. Po powrocie do zdrowia zaczął częściej pojawiać się na boisku, jednak nie odzyskał pełnej formy.
Decyzja dotycząca przyszłości Rybusa w Rubinie Kazań budzi wiele emocji – zarówno u samego zawodnika, jego agenta jak i kibiców. Kontrakt Rybusa wygasa z końcem czerwca, dlatego wszyscy zainteresowani oczekują szybkiej decyzji w tej sprawie.
- Zdaniem samego zawodnika: „Chciałbym pozostać w Rubinie, ale nie znam jeszcze planów klubu. Na razie muszę czekać na informacje.”
- Zdaniem agenta Romana Orieszczuka: „Nie dostaliśmy żadnych nowych informacji od Rubina. Trudno negocjować z zespołem, który nie ma nawet trenera. Decyzję o przyszłości Rybusa musi podjąć trener.”
Wreszcie doszło do przełomu – Rubin Kazań ogłosił, że Rashid Rachimow będzie trenerem drużyny w przyszłym sezonie oraz w kolejnych dwóch. To dobra wiadomość dla Rybusa, ponieważ zachowanie obecnego trenera zwiększa szanse na pozostanie Polaka w zespole. Agent Orieszczuk opowiedział o tym w rozmowie z Match TV.
- Agent podkreślił: „Kontrakt Macieja obowiązuje do 1 lipca. Już niedługo powróci z urlopu i przystąpi do negocjacji z Rubinem. Jednocześnie szukamy dla niego innych opcji, ponieważ nie mamy pewności, czy klub zaoferuje mu nową umowę. Jednak faktyczne pozostanie Rachimowa w zespole daje nadzieję na kontynuację współpracy z Maciejem w kolejnym sezonie.”
Choć Rybus wzbudza zainteresowanie innych klubów, wydaje się, że ma szanse na dalszy pobyt w Rubinie. Mimo to, inne drużyny również rozglądają się za tym zawodnikiem.
Ostatnio niektóre kontrowersje wzbudził sam Rybus z powodu noszenia czarno-żółtej wstążki św. Jerzego, którą niektórzy kojarzą z ruchami separatystycznymi wspieranymi przez rosyjskie władze.