Z dużej chmury mały deszcz. Tak można określić pojawiające się od weekendu stawu skokowego. 25-letni pomocnik rzeczywiście miał problemy z kostką, ale w tym momencie wszystko z jego zdrowiem jest dobrze.
Ruchy, które wykonywał jednak Michał Probierz, nakazywały być czujnym. A może miały tylko służyć pewnej mobilizacji?
„Jest gotowy do gry” W poniedziałek selekcjoner niespodziewanie wysłał zaproszenie do Jakuba Kałuzińskiego, również środkowego pomocnika. To zaczęło budzić wątpliwości, czy ze zdrowiem Slisza jest wszystko w porządku. – Powołanie Kuby Kałuzińskiego, jak już wspomniałem, było dodatkowe. Jeżeli chodzi o stan zdrowia Bartka Slisza, to jeśli cokolwiek będziemy mieć do przekazania, niezwłocznie to zrobimy – powiedział we wtorek rzecznik kadry Emil Kopanśki.
Słowa rzecznika wiele nie wyjaśniły, ale z naszych informacji wynika, że nie ma żadnego powodu do niepokoju. – Wszystko z nim w porządku, jest gotowy do gry – słyszymy w kadrze, gdy pytamy o Slisza.
To, że Slisz jest gotowy do gry, nie oznacza jednak, że w piątkowym sparingu z Ukrainą wystąpi od pierwszej minuty. Gdyby sugerować się środowym treningiem, zacznie ten mecz na ławce rezerwowych.
Selekcjoner najprawdopodobniej da szansę tym, którzy wciąż walczą o wyjazd na mistrzostwa w Niemczech.
Dzień po tym meczu selekcjoner będzie musiał Slisz o bilet na mistrzostwa martwić się nie musi. To, mimo krótkiego stażu, już piłkarz zweryfikowany w reprezentacji.
Z Ukrainą na ławce? Slisz zadomowił się w kadrze rok, po meczu z Niemcami, w którym zagrał niemal pół godziny. Wtedy powołał go jeszcze Fernando Santos, choć niecały rok wcześniej debiutował u Paulo Sousy.
Odkąd jednak selekcjonerem kadry jest Probierz, Slisz dostawał już zaproszenie na każde zgrupowanie i był przez niego umieszczany w wyjściowym składzie niemal w każdym z pięciu meczów o punkty.
Tylko w starciu z Mołdawią selekcjoner wprowadził Slisza od drugiej połowy, zmieniając Patryka Dziczka. Korekta ustawienia pomogła reprezentacji wrócić do gry, bo Polska w tym spotkaniu musiała przecież odrabiać straty. Dziczka w kadrze już nie ma.
A Slisz stał się jednym z pewniaków Probierza w środku pola. – To kluczowa pozycja w modelu gry selekcjonera – przyznaje w rozmowie ze Sport.pl Robert Podoliński, były trener, a dzisiejszy ekspert i komentator TVP.
– Oceny w środku pola jest więcej, a gotowi do gry są między innymi Taras Romanczuk, Damian Szymanński, Jakub Piotrowski, czy nawet Kuba Moder. Myślę jednak, że Bartek tę rywalizację wygrał. Ma pewne cechy, których nie posiadają partnerzy – to agresja, dobry doskok, mobilność. Do tego Bartek coraz lepiej czuje się przy piłce, a mam wrażenie, że trenerowi Probierzowi bardzo pasuje ten profil w środku pola – dodaje Podoliński.
Informacja o tym, że z kostką Slisza jest wszystko w porządku, to ważne doniesienia. A fakt, iż może go zabraknąć w wyjściowym składzie na Ukrainę, paradoksalnie umacnia jego pozycję w kadrze.
Może to być znak, że Probierz i nie chce nadwyrężać jego sił po urazie. Kto więc zagra w jego miejsce?
„Slisz tworzy kręgosłup kadry” – Patrząc na to, kto prezentuje się podobnie do Bartka, to podobne parametry ma Damian Szymanński, który zresztą notuje kapitalny sezon. Taras Romanczuk jest już nieco innym graczem. Konieczność radzenia sobie bez Slisza byłoby sporą stratą dla sposobu gry Bartek pokazał, że powolutku tworzy kręgosłup kadry, a każda wyrwa z tego kręgosłupa jest bardzo widoczna.
Dlatego pozycja Bartka wydaje się w kadrze mocna. Sposób gry Bartka wydaje się pasujący do tego, co chce grać Michał Probierz, z odpowiednią intensywnością i sposobem funkcjonowania na boisku.
Bartek to zaufanie trenera spłaca z każdą kolejną minutą na boisku – mówi nam Podoliński.
Jak ważny jest ostatnio piłkarz widać też w piłce klubowej. Lukę po Sliszu średnio udało się wypełnić w Legii Warszawa. Tymczasem 25-latek po zimowej przeprowadzce do USA bez problemów zaaklimatyzował się w Atlancie United. Jest podstawowym defensywnym pomocnikiem tej drużyny, który grał we wszystkich meczach (z przerwą na reprezentację).
W dodatku w maju zdobył też bardzo ładną bramkę po strzale zza pola karnego, to był jego debiutancki gol w amerykańskiej lidze. Ostatnio w jego życiu sporo jest zatem nowości i ważnych momentów.
31 maja wziął ślub. Teraz czas na debiut na mistrzostwach Europy. Polska pierwszy mecz zagra na nich 16 czerwca (z ??). Potem czekają nas sprawdziany z Austrią (21 czerwca) i Francją (25 czerwca).