Jeśli wejdzie w życie, w kodeksie znajdzie się nowa postać zgwałcenia: doprowadzenie do seksu mimo braku zgody. Ma to zapobiec występującym obecnie sytuacjom, gdy nie ściga się zgwałcenia, jeśli ofiara nie stawiała trwałego oporu.
„Dziś ofiary muszą udowodnić, że do seksu doszło pod wpływem przemocy i że stawiały opór wystarczająco mocno, aby np. przyciągnąć uwagę świadków” – uzasadniały projekt posłanki Lewicy.