Popularne miejscowości – Polska jest wzorem dla reszty UE w kwestii tego, jak kraje członkowskie powinny radzić sobie z napływem uchodźców uciekających przed wojną. My swój egzamin w tym temacie zdaliśmy na piątkę z plusem – mówi w rozmowie z Interią Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, wiceminister ds. Unii Europejskiej. W wywiadzie odnosi się też m.in. do pozycji premiera Donalda Tuska w Unii Europejskiej i drodze Ukrainy do zostania częścią Wspólnoty.
Łukasz Rogojsz, Interia: „To, co chciałem osiągnąć, osiągnąłem” – powiedział dziennikarzom po niedawnym szczycie UE Donald Tusk. Przeforsowanie w Brukseli polskiej strategii migracyjnej, do tego jednomyślne, to potwierdzenie jego mitycznej, osobistej pozycji w UE, którą obecny rząd tak często się chwali? Magdalena Sobkowiak, wiceminister ds. Unii Europejskiej: – Wpływy i kontakty premiera Tuska w UE nie są mityczne, tylko realne. To prawdziwe atuty.
Dzisiaj na europejskiej scenie politycznej jest jednym z najbardziej doświadczonych polityków, a to podczas unijnych szczytów jest ogromnym kapitałem. Premier Tusk potrafi znajdować kompromisy, zjednywać sojuszników dla swoich pomysłów. Weszło pokazał to już na początku tego roku, kiedy na lutowym szczycie UE udało się ominąć problem Węgier przy przyznawaniu pomocy Ukrainie. Osobą, która stała za tamtym rozwiązaniem, był właśnie premier Tusk.
Migracja a bezpieczeństwo
Po wspomnianym szczycie UE w rządzie i w Koalicji Obywatelskiej zapanowała euforia. To koniec problemów premiera z budzącą duże emocje i często krytykowaną, także wśród koalicjantów, strategią migracyjną? – Komunikat premiera jest jasny. Na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z wojną hybrydową. Propozycja ta zwraca uwagę Europy na naszą sytuację na granicy z Białorusią. W Unii gdzie nie przyłożyć ucha, to im dalej od Polski, tym więcej osób uważa, że nasz problem na wschodniej granicy jest nową odsłoną Lampedusy i lat 2015-16. A to nie jest to samo.
Polska jest celem wojny hybrydowej ze strony Białorusi i Rosji, fala migrantów z Azji jest politycznie sterowana z Mińska i Moskwy. „To uwschodnienie UE. Zachód stracił monopol na nieomylność, więc my, Wschód, podnosimy nasze propozycje. Co więcej, jesteśmy słuchani” – powiedział mi po szczycie jeden z wysokich rangą przedstawicieli MSZ.
Jestesmy słuchani i słusznie. Rozwiązania wypracowane w latach 2015-16 nijak nie przystają już do obecnych realiów. Tamta sytuacja była diametralnie inna, a fizyczny napływ migrantów nie dotykał Polski. Dzisiaj Lampedusa jest na granicy Polski z Białorusia? – Nie, ponieważ to zupełnie inna sytuacja niż w latach 2015-16. Dzisiaj migracja jest bronią w rękach totalitarnych reżimów. To politycznie zaplanowany i politycznie realizowany projekt.
- Druga sprawa, o której nie można zapominać, to fakt, że po agresji Rosji na Ukrainę przyjęliśmy u siebie ponad dwa mln uchodźców z Ukrainy. Zrobiliśmy to na początku bez pomocy UE, bez środków europejskich, a mimo tego ci ludzie nie wylądowali w obozach czy centrach dla uchodźców. Przyjęły ich polskie rodziny, w swoich domach.
- Ukraińcy zostali błyskawicznie zintegrowani. Dzisiaj pracują w polskich firmach, a ich dzieci uczą się w polskich szkołach. W tej chwili mamy w Polsce ok. 1,5 mln uchodźców z Ukrainy, a nie widać tego gołym okiem, bo Ukraińcy żyją w Polsce tak jak my wszyscy
- Przeprowadziliśmy proces ich integracji wzorowo. Polska jest wzorem dla reszty UE w kwestii tego, jak kraje członkowskie powinny radzić sobie z napływem uchodźców uciekających przed wojną.
Przyszłość paktu migracyjnego
Co stanie się z paktami migracyjnym? Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen apeluje o jego szybkie wdrażanie w kontekście kryzysu na wschodniej granicy UE. Z drugiej strony, cała Unia jednogłośnie poparła polską strategię migracyjną, która jest efektem wad paktu migracyjnego – polski rząd krytykował właśnie brak odpowiedzi na zagrożenia hybrydowe.
Cieszy mnie, że Unia podziela polski punkt widzenia, a propozycja premiera Tuska została uwzględniona w konkluzjach Rady. Jesteśmy z Ukrainą przyjaciółmi, a pomiędzy przyjaciółmi rozmawia się szczerze. Dlatego mówimy Ukrainie, że wypełnienie wszystkich kryteriów – najpierw otwarcie, a potem zamknięcie wszystkich rozdziałów akcesyjnych – to nie jest łatwa i szybka sprawa ~ Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, wiceminister ds. Unii Europejskiej