W PiS narasta niepokój przed zbliżającymi się wyborami. "Powrót Donalda Tuska budzi obawy, trzymając opozycję w ryzach"

Politycy PiS uważają, że strategia z 2015 r., kiedy Andrzej Duda po raz pierwszy wygrał wybory prezydenckie, tym razem się nie sprawdzi. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mówią, że „będzie znacznie trudniej”.

Proste myślenie, które sprowadza się do 2015 r. i Andrzeja Dudy, tym razem nie wystarczy. Kandydat młody i wykształcony to może być za mało — ocenia jeden z rozmówców. O tym, że prezydent musi być „młody, wysoki, okazały, przystojny, musi mieć rodzinę, znać bardzo dobrze język angielski”, Jarosław Kaczyński mówił w Radiu Maryja.

Jarosław Kaczyński rozdaje „pocałunki śmierci”. Ekspertka nie ma wątpliwości w PiS strach przed wyborami. „Donald Tusk na pewno nie odpuszcii” Politycy PiS wskazują, że największą różnicą między 2015 r. a teraz, jest obecność Donalda Tuska w polskiej polityce. — W 2015 nie było go w kraju, Platforma Obywatelska przechodziła kryzys przywództwa, Ewa Kopacz, która została premierem i szefem partii, nie udźwignęła tego. To nam sprzyjało — mówi „Wyborczej” polityk ze Zjednoczonej Prawicy.

Tajny bunkier za 5 mln zł. „Służby nie chciały go odebrać” — Tusk wrócił, trzyma towarzystwo silną ręką, przejął władzę, a ta nie trwa na tyle długo, by Polacy już się zmęczyli, ani by koalicjanci zmęczyli się sobą wzajemnie. Będzie u nich duża determinacja, by sięgnąć po całą pulę. Tusk na pewno nie odpuszcii — mówi inna osoba z otoczenia PiS.

Niektórzy jednak widzą szansę i mówią, że „w niektórych segmentach obecny rząd ma notowania gorsze niż ich dno”. Liczą też na mobilizację wyborców i sympatyków, którzy wesprą PiS wpłatami po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która pod koniec sierpnia odrzuciła rozliczenie wyborcze PiS i ukarała partię finansowo.