W Tatrach znaleziono ciało młodego turysty, który spadł idąc samotnie Orlą Percią na kilkaset metrów w dół. W akcji ratowniczej brały udział zarówno polskie, jak i słowackie służby. Jeden z Polaków, próbując zdobyć Gerlach, musiał wezwać pomoc, gdy okazało się, że nie miał odpowiedniego sprzętu i uprawnień.
Ratownicy TOPR przetransportowali ciało turysty do Zakopanego helikopterem po tym, jak spadł w przepaść w rejonie Orliej Perci między Pośrednim a Zadnim Granatem. Według relacji świadków, turysta przed swoim upadkiem wędrował samotnie Orlą Percią. Wypadek zgłosili inni turyści, którzy widzieli moment upadku turysty w Dolinę Buczynową.
W innym zdarzeniu ratownicy TOPR przetransportowali ciało turysty helikopterem do Zakopanego. Przyczyny wypadku nie zostały jeszcze ustalone, a miejsce zdarzenia nie pokrywało się z warstwą śniegu, co wskazuje na siermiężną zimową sytuację.
Do poważnego wypadku doszło po stronie słowackiej, gdzie turysta z Polski próbował zdobyć Gerlach w sobotę bez odpowiedniego sprzętu ani uprawnień. Mimo że turysta sam zadzwonił po pomoc, nie był w stanie dokładnie określić swojej lokalizacji. Słowaccy ratownicy znaleźli i przetransportowali go do szpitala.
Kolejna akcja interwencyjna dotyczyła meżczyzny, który poślizgnął się i spadł na skałę po zejściu z Żlebu Karczmarza w Tatrach. Ratownicy odnaleźli go i udzielili mu pierwszej pomocy, po czym przetransportowali helikopterem do szpitala w Popradzie.
Słowackie służby także zareagowały na kolejne wezwania o pomoc, interweniując w przypadku trójki polskich wspinaczy od których siły zawiodły w drodze na Gerlach, a noc zaskoczyła ich w połowie szczytu.